wtorek, 1 września 2015

A teraz zupełnie z innej beczki.... beczki śledzi. W Sopocie nad morzem był sobie kiedyś szalet. Do czego służył wszyscy wiedzieli . No i chodzili do niego letnicy za potrzebą. Robili co trzeba, płacili i odchodzili szczęśliwsi. Tak było do 1991 roku, bo potem kilku wspólników przerobiło i rozbudowało ten, przepraszam za wyrażenie zasrany interes i zrobiło złoty interes czyli fenomenalny Bar Przystań. Teraz letnicy przychodzą, płacą i też wychodzą  szczęśliwsi. 
Jedzenie jest tu ODLOTOWE. Raj dla szukających ryb nie tylko z patelni. Śledź po kartusku i po kaszubsku,(bo to nie to samo), śledź w sosie musztardowym z gorczycą, łosoś w zalewie cytrynowej z winem i zielonym pieprzem, tatar z surowego łososia z  cebulką, kiszonym ogórkiem i oliwkami, łosoś w galarecie, dorsz po grecku. No i oczywiście Zupa Rybaka,  w której jest tona łososia i innych ryb (a nie tylko ich zapach,  jak to często bywa). Zresztą co ja wam będę gadać. Spójrzcie sami i bierzcie rodzinkę, znajomych czy kogo tam wolicie i szorujcie do Sopotu. Może się spotkamy :)


 Przepis: brak :)

Tagged: , ,

0 komentarze :

Prześlij komentarz